Przejdź do treści Otwórz / Zamknij Menu
Od 29 lat działamy na rzecz poprawy warunków życia osób z niepełnosprawnością w Polsce
thumbnail_image001(1)

30 marca br. w siedzibie Fundacji Integracja przy ul. Andersa 13 w Warszawie – w dniu 57. urodzin twórcy i lidera tej organizacji otwarto niewielką galerię prac malarskich Piotra Pawłowskiego (1966-2018). Ekspozycję tworzy wybór 15 obrazów, w tym grupa pejzaży, anioły, kwiaty i autoportret artysty.

Piętnaście obrazów Piotra Pawłowskiego zostało powieszonych na jednej ścianie niewielkiej sali konferencyjnej w Fundacji, miejscu spotkań Integracji z gośćmi i pracownikami, dając silny efekt rozjaśnienia przestrzeni i wypełnienia jej energią braw. Widać, co może sztuka, jak zmienia standardową przestrzeń biurową w wyspę koloru i artystycznej refleksji.

Piotr Pawłowski jako malarz to zaskoczenie, gdyż to osoba znana jako pionier dostępności w Polsce, założyciel Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji i Fundacji Integracja, twórca mediów, kampanii społecznych, szeregu ogólnopolskich inicjatyw i kultowa postać środowiska osób z niepełnosprawnością.
Piotr zaczął malować po koniec lat 80. XX w. dzięki Jerzemu Omelczukowi, który najpierw uczył go pisać, trzymając długopis w ustach, a potem, w ten sam sposób rysować ołówkiem i tuszem i malować akwarelami i pastelami. Pawłowski rozwijał się sam, podglądając innych artystów – jego mistrzem był m.in. holenderski postimpresjonista i genialny samouk Vincent van Gogh. Dużym wsparciem stało się stypendium Światowego Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami (VDMFK) w Liechtensteinie.

Obrazy powstające od końca lat 80. zachwycają energią koloru, śmiałymi rozwiązaniami kompozycyjnymi i skłonnością artysty do abstrakcji. Są malowane z rozmachem – tak trudnym do osiągnięcia przez osobę trzymającą pędzel w ustach. Widać w nich wyobraźnię i swobodę warsztatową. Czytelny jest także rozwój Pawłowskiego – od kompozycji statycznych, takich jak malowane płasko „Anioły”, do dynamicznych przedstawień jak „Zorza” czy „Pustynia”. Szczególne wrażenie robi „Autoportret” – malowany jako wspomnienie pobytu w szpitalu, tuż po wypadku, kiedy to w ramach zabiegów głowa malarza była połączona dwiema klamrami ze stalowym stelażem – ten czas w życiu umieścił Pawłowski w autoportrecie, nadając mu tym samym status artystycznego dokumentu. „Autoportret” jest malowany światłocieniami, dzięki czemu zyskał głębię i specyficzną ekspresję – czujemy, że nie jest to tylko przedstawienie własnego wizerunku, ale próba wyrażenia swojego stanu, dialog z widzem, któremu malarz chce o sobie opowiedzieć.

Aut. Katarzyna Rzehak, Agnieszka Sprycha

 

 

 

Przejdź na górę strony